Kto wie, czy popularny w Polsce sklep CCC kiedykolwiek by powstał, gdyby jego właściciel nie doznał kontuzji....
Dariusz Miłek urodził się 1 lutego 1968 roku w Szczecinie. Do 1976 roku mieszkał w Kobłaskowie, blisko granicy polsko-niemieckiej, później jego rodzina w poszukiwaniu lepszego jutra przeniosła się do Lubina. Młody Miłek zaangażował się w sport. Najpierw wyłącznie w piłkę nożną, później przyszła kolej na kolarstwo. 13-letni Darek przyglądał się zbiórce kolarzy, którzy na ulicy Sowiej w Lubinie zbierali się do treningów. Tam zauważył go trener Henryk Woźniak.
W maju 1981 roku Miłek zapisał się do sekcji kolarskiej Górnika Polkowice. Jako kolarz wygrał niemal sto wyścigów. Jego karierę kolarską przerwały jednak liczne kontuzje. "Byłem nadzieją kolarstwa. Ale niespełnioną. Byłem ambitny do granic, ale trapiły mnie kontuzje. Dwa razy miałem złamaną podstawę czaszki, cztery razy złamany obojczyk" - wspominał w jednym z wywiadów.
Kolarstwo porzucił dla biznesu. Sportowy paszport pozwolił mu dorabiać jeszcze w czasach PRL-u. Handlował czym się dało. Towar sprowadzał z Austrii. Przywoził wszystko, co zmieściło się do małego fiata: elektronikę, żywność, chemie, kosmetyki, wełnę czy pozłacane łyżki. Sprzedawał to na lubuskim bazarze, na łóżku polowym. Biznes padł, jak w Austrii zmieniły się przepisy.
Miłek zmienił taktykę. Zaczął wystawiać na sprzedaż buty, zakupione w fabryce w Złotoryi. Na pierwszy rzut poszło obuwie zimowe, kupione za 40 proc. ceny, bo po sezonie. Pierwszego dnia sprzedał 50 par. To był zaczątek dzisiejszego imperium, którego wartość szacuje się na 2,5 mld zł.
Pierwszy sklep Dariusza Miłka nosił nazwę - "Żółta stopa". Jej miejsce zajęło w 1999 roku - CCC (Cena Czyni Cuda). Według stanu na dzień 30 września 2013 roku sieć sprzedaży Grupy CCC obejmowała 720 placówek, na co składa się m.in. 381 salonów firmowych CCC w kraju, 66 w Czechach, 23 na Słowacji, 42 na Węgrzech, cztery salony w Austrii, dwa na Słowenii, jeden w Chorwacji i Turcji. Spółka, którą kieruje biznesmen z Lubina, jest obecnie największym sprzedawcą obuwia w Polsce. Do NG2 należą sklepy CCC, Boti i Quazi.W ubiegłym roku spółka sprzedała 20 mln par butów, notując 123 mln zysku netto.
Kolarstwo porzucił dla biznesu. Sportowy paszport pozwolił mu dorabiać jeszcze w czasach PRL-u. Handlował czym się dało. Towar sprowadzał z Austrii. Przywoził wszystko, co zmieściło się do małego fiata: elektronikę, żywność, chemie, kosmetyki, wełnę czy pozłacane łyżki. Sprzedawał to na lubuskim bazarze, na łóżku polowym. Biznes padł, jak w Austrii zmieniły się przepisy.
Miłek zmienił taktykę. Zaczął wystawiać na sprzedaż buty, zakupione w fabryce w Złotoryi. Na pierwszy rzut poszło obuwie zimowe, kupione za 40 proc. ceny, bo po sezonie. Pierwszego dnia sprzedał 50 par. To był zaczątek dzisiejszego imperium, którego wartość szacuje się na 2,5 mld zł.
Pierwszy sklep Dariusza Miłka nosił nazwę - "Żółta stopa". Jej miejsce zajęło w 1999 roku - CCC (Cena Czyni Cuda). Według stanu na dzień 30 września 2013 roku sieć sprzedaży Grupy CCC obejmowała 720 placówek, na co składa się m.in. 381 salonów firmowych CCC w kraju, 66 w Czechach, 23 na Słowacji, 42 na Węgrzech, cztery salony w Austrii, dwa na Słowenii, jeden w Chorwacji i Turcji. Spółka, którą kieruje biznesmen z Lubina, jest obecnie największym sprzedawcą obuwia w Polsce. Do NG2 należą sklepy CCC, Boti i Quazi.W ubiegłym roku spółka sprzedała 20 mln par butów, notując 123 mln zysku netto.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz